System gry w ruletkę Bonda
James Bond to z pewnością jedna z najbardziej znanych i ikonicznych postaci srebrnego ekranu. Agent 007 Jej Królewskiej Mości znany jest nie tylko z dobrego stylu, martini i pięknych kobiet. Lubi także hazard. Już kilkukrotnie w filmach o 007 mogliśmy gościć w kasynach, zwłaszcza przy grze w ruletkę. Właśnie ze względu na słynnego agenta jeden z systemów gry w ruletce został nazwany Bondem. Co zatem warto o nim wiedzieć?
Co warto wiedzieć o systemie Bond?
System Bonda można zaklasyfikować do kategorii strategii typu flat. Oznacza to, że będziemy obstawiać za każdym razem dokładnie taką samą kwotę w każdej rundzie. Musimy posiadać tutaj okrągłą sumę, którą możemy bez problemu podzielić na 3 odrębne zakłady. Powiedzmy, że chcemy zagrać tym systemem w kasynie za 20 dolarów. 14 z nich możemy obstawić na niskie lub wysokie liczby, 5 dolarów na osobną linię 6 liczb, która znajduje się w drugiej części, a ostatniego dolara stawiamy na 0. Możemy zatem obstawić aż 25 liczb, jednak wciąż 12 pozostaje pustych.
Jeśli uda nam się coś wygrać, to w przypadku niskich lub wysokich wygrywamy netto 8 dolarów, przy linii nasz zysk wynosi 10 dolarów, zaś przy 0 będzie to 16 dolarów. Oczywiście jest to nadal ryzykowny w pewnym sensie zakład, gdyż nasze teoretyczne szanse na wygraną wynoszą 67%, czyli 2/3 stołu mamy obstawionego, jednak nadal jest ryzyko 33%, że nie trafimy w nasze liczby. Oznacza to, że nadal kasyno ma nad nami przewagę, co oczywiście wynika z samej ruletki, jej specyfiki oraz zasad. W teorii jeśli spojrzymy na nasze szanse, to na 3 rozdania możemy wygrać 2. Oczywiście ruletka tak nie działa i możemy równie dobrze wygrać 10 gier jak i je przegrać. Należy też pamiętać o zysku. Przy 20 dolarach i porażce, nasz kolejny zakład to również 20 dolarów. Możemy wtedy wygrać netto 8, 10 lub 16 dolarów. Pokazuje to jednak, że nadal będziemy na minusie, bo wydaliśmy na 2 zakłady łącznie 40 dolarów, a ostatecznie wygraliśmy 28, 20 lub 36. Pokazuje to zatem, że dopiero dwie wygrane w stosunku do jednej porażki dadzą nam jakikolwiek zysk. Dlatego też zapewne sama strategia nazwana została od Jamesa Bonda, który najbardziej ze wszystkiego cenił sobie ryzyko.
Obstawianie progresywne
Także i w przypadku systemu Jamesa Bonda możemy zdecydować się na obstawianie progresywne. W takiej sytuacji podwajamy naszą stawkę po przegranej. W tym wypadku będzie to 40 dolarów. Możemy wtedy wygrać 56, 60 lub 72 dolary. Tak więc już w przypadku porażki i wygranej mamy szansę na to, aby wyrównać straty lub też znaleźć się na plusie. Pamiętajmy jednak, że 2 porażki to już -60 dolarów, a nasz kolejny zakład musi wynieść wtedy 80 dolarów. Jak widać, właśnie na tym polega zwiększone ryzyko.
W tym systemie niestety mamy większe szanse na porażkę niż wygraną. Dlatego też polecamy ją tym osobom, które nie boją się ryzyka, a przy tym posiadają odpowiedni budżet, aby zagrać kilka zakładów pod rząd. Jeśli przykładowo zagramy 3 razy w tym systemie i 3 razy padnie dla nas najniższa wygrana, to będziemy na plusie +24 dolary. Przy drugiej opcji dostaniemy +30 dolarów, zaś przy trzeciej +48 dolarów. Trzy porażki z kolei to -60 dolarów na koncie. Pokazuje to zatem, że możemy tu teoretycznie więcej stracić niż zyskać.
Czy warto zatem z tego systemu skorzystać?
Jak już wspomnieliśmy, jest on przeznaczony głównie dla ryzykantów. Jednak nie ma takiego systemu w ruletce, który da nam 100% gwarancji wygranej. Z pewnością dobrym rozwiązaniem naszym zdaniem jest trenowanie i sprawdzanie każdego systemu. Świetnie do tego nada się niejedna darmowa ruletka, gdzie dostajemy kilkaset czy kilka tysięcy wirtualnych dolarów bądź złotych i możemy spróbować grę systemem Bonda. Zobaczymy wtedy, ile w praktyce moglibyśmy zarobić lub stracić na takiej grze.