Bylem krupierem w kasynie Mayfair
Gdy pracowałem jako krupier w Mayfair Casinos, czasem udawałem, że zajmuję się czymś zupełnie innym. Chciałem uniknąć setek pytań. Kiedy jednak wyszło na jaw, że rzucam kulkę przy ruletce i rozdaje karty przy blackjacku czy bakarat, otworzyła się prawdziwa skrzynia. Jak nie trudno się domyślić, najpopularniejszym pytaniem jakie się wówczas słyszy jest „jak dużo widziałeś aby ktoś wygrał lub przegrał”? Często słyszy się tez o dziwnych godzinach zmian na których musiałem się pojawić. Od czasu do czasu przytakiwałem głową przy kwestiach „ale to muszą być szalenie ciekawi ludzie!”. Większość krupierów myśli zupełnie inaczej. Gracze niekoniecznie są ciekawi, natomiast na pewno są zwykle bardzo żwawi. Mając na uwadze lata doświadczeń swoich oraz innych krupierów, przygotowałem dla was zestaw tematów, które poruszane były przeze mnie czy też kolegów po fachu.
Ile najwięcej ktoś przy Tobie wygrał?
Seb spędził 20 lat jako menedżer w kasynach Mayfair. Opowiadał nam: „Raz widziałem, jak ktoś wygrał 5,3 miliona funtów w ciągu około pięciu godzin przy ruletce. Był Rosjaninem, który grał żetony o wartości 1000. Przy każdym obrocie stawiał około 100 000 funtów”. Można założyć, że gracz był zadowolony po sukcesie, tymczasem jak mówi Seb: „Był dokładnie taki sam jak wtedy, gdy do nas wszedł. Zachowywał się jak gangster, może był to James Bond?”. Seb pamięta także innego, bardzo sprytnego gracza. „Nigdy nie wygrał więcej niż 300 000£ lub 400 000£. Tymczasem udało mu się wygrać 33 razy z rzędu. Ograł nas na miliony”. Kolejnym przykładem wspomnień z Mayfair jest Faye. Miał za sobą dwie dekady doświadczenia. Ile ktoś wygrał najwięcej? Na jego oczach było to 1,4 miliona funtów w jednym obrocie przy ruletce. „Grał żetony o wartości 1000£ i 5000£” - dodał Faye. „W końcu obstawił 80 000£.” Gracz był zachwycony i dał krupierowi 50 000 £. Zazwyczaj dawał 10% swojej wygranej. Nie zamierzał jednak dać napiwku w wysokości 100 000 £!”. Czy ten gracz był zadowolony ze swojej wygranej? „Nie”, mówił Tom, „Był najbardziej nieszczęśliwym, pozbawionym emocji człowiekiem, jakiego kiedykolwiek widziałem”.
Eloise spędziła dekadę w Mayfair. Najwyższa wygrana, jaką widziała? „1,1 miliona funtów. Pamiętam, jak rozdawałam karty i myślałem:„ mój Boże, ten kawałek plastiku kosztuje 1 000 000 funtów - to moja hipoteka, dziesięciokrotnie pomnożona!” Musisz myśleć o żetonach jak o kawałku plastiku, bo inaczej chcesz się dźgnąć - to niszczy duszę człowieka. „Kiedy wypadła zwycięska liczba, często zastanawiałem się„ czy nie mogą udawać, że uderzyłem w błędną liczbę, zgarniając całą wygraną? To załatwiłoby moje życie. Dla nich to tylko przegrana liczba”. Mając za sobą cztery lata w kasynach Mayfair, Tom mówił, że najwięcej, ile widział to „około dwóch milionów”. Był to gracz, który grał żetony o wartości 100 000 funtów w Punto Banco”. Podobnie jak Eloise, Tom stara się nie myśleć, że żetony kasyna mają prawdziwą wartość gotówkową. Mówi: „W ten sposób denerwujesz się, gdy masz do czynienia z dużymi pieniędzmi”. Steven, który spędził 15 lat w klubach Mayfair, powiedział, że widział kiedyś, jak gracz wygrał 5 milionów funtów, grając w ruletkę za 300 000 funtów. Jak zareagował na zwycięstwo? „Nonszalancko - jakby to była najbardziej naturalna rzecz na świecie”. Czy podziękował? Nie.
Ile najwięcej przegrywali?
„Widziałem australijskiego gracza, który stracił 10,1 miliona funtów w ciągu trzech godzin przy blackjacku” - mówi Seb. „Grał w seven boxes po 25 000£ na każde”. Jak zareagował na przegraną? „Niezbyt dobrze! Jest prawdopodobnie najbardziej agresywnym graczem w branży, jakiego kiedykolwiek spotkałem. Był bestią. Miał palce jak wiedeńskie kiełbaski, walił w stół i wyzywał wszystkich od... Przewrócił stół na ciężarną dziewczynę.” Eloise pamięta, że rosyjski gracz stracił ćwierć miliona w blackjacku w czasie krótszym niż pięć minut: „Wyrzucił na mnie cały stół. Karty i żetony wylądowały praktycznie wszędzie. To był pierwszy raz, gdy mu rozdałem, więc pomyślałem „Kim cholera jest ten facet?” Mrugnął do inspektora, a potem poszedł do kasy, żeby wymienić kolejne 200 000 funtów. Ktoś inny wyjął piłkę z koła i rzucił nią w dal kasyna. Inny gracz złapał menedżera za kołnierz i przytrzymał go przy ścianie, grożąc, że go uderzy. Tom widział, jak ktoś stracił 5 milionów funtów: „Był całkowicie obojętny na przegraną - po prostu się roześmiał. Wspiął się na szklany dach Rolls Royce'a i odjechał!” Steven widział, jak kilku graczy traci od trzech do pięciu milionów w ciągu kilku godzin. „Jeden facet powiedział: „dziękuję”, wstał i odszedł od stołu. Inni gracze naprawdę się wkurzali. Jeden facet podniósł ciężkie krzesło do wysokości kolan i rzucił je na wysokość 20-30 stóp, ślizgając się po podłodze.
Jak to jest, radzić sobie z ludźmi, którzy stracili miliony?
Pozwolę sobie napomnieć tu przykład Faye. „Najgorsza reakcja, jaką spotkałam, był przypadek angielskiego gracza. Wziął kryształową wazę i rozbił o tryb ruletki, gdy ta się kręciła. Przegrał wtedy 100,000 funtów. Od tego momentu przestał już grać, siedział jedynie przy stole i mamrotał pod nosem. Innym z kolei razem najgorszy przypadek tekstu. Facet powiedział mi, że powinnam wrócić do domu rodzinnego i pozwolić ojcu mnie zlać i nauczyć nieco pokory”.
Seb z kolei dodaje o tureckim graczu, na którego trafił. Jedna z krupierek ciągle słuchała, że ma brudne piersi. Gdy facet przegrywał 800 tysięcy funtów, zakrzyknął, że zgwałci jej matkę. Ta odpowiedziała, że nie będzie to już możliwe. Turek na tyle się zdenerwował, że wywrócił wszystkie krzesła i żetony. Krupier nie wytrzymał i zaczął się śmiać, a sala została momentalnie wyludniona. Seb dodaje przy tym, że pewnego razu grożono mu śmiercią. Podczas obiadu z drugim menedżerem, podszedł do nich nieznany człowiek, wywracając talerz z jedzeniem. Osoba o arabskich rysach wykrzykiwała wiele przekleństw, grożąc i obrażając. Przewrócił przy tym kilka statuetek i krzeseł.
Eloise natomiast dodała, że mężczyzna groził jej, że będzie na nią czekał pod lokalem, po czym zacznie ją śledzić. Władze kasyna wyśmiały ją, pytając co mają zrobić w takiej sytuacji. Tom także informuje, że głównie dochodzi do wyzwisk w ojczystym języku gracza. Ciężko je zrozumieć, zatem pomagają zapiski kamer czy inne osoby z Sali.
Czy są korzyści z takiej pracy?
Faye dodała tu z uśmiechem, że jeden z graczy dał jej naszyjnik Van Cleef & Arples po tym, gdy usłyszał, że została okradziona z całej biżuterii. Kobieta oddała krupierce naszyjnik i powiedziała – „dzięki niemu zaczniesz swoją kolekcję na nowo”. Menedżer powiedział naszej bohaterce, że naszyjnik nie jest wart zbyt dużo i Faye może go zatrzymać. Okazało się, że był wart całkiem sporo. W innej sytuacji znalazł się Steven, który obsłużył gracza, który zdobył 30,000 funtów w Three Card Poker. Ta sama osoba obiecała mu zegarek. O ile Steven liczył na Rolexa, okazało się, że sięgnął po najtańszy złom dostępny na rynku. Menedżer także zgodził się na to, by krupier go sobie zatrzymał.
Eloise wspomina, że kiedyś nie mogła dostać nawet czekoladek, ponieważ było to zabronione. Napiwki pełnoprawnie weszły do użycia w 2007 roku, jednakże ich spożytkowanie nie należy do szczególnie przyjemnych. Ta sama osoba otrzymała raz 5,000 funtów, aczkolwiek musiała się nimi podzielić z całą obsługą. Z tego też powodu jej konto wzbogaciło się o ledwie kilka funtów. Tom opowiada natomiast, że w ciągu 4 czy 5 lat zdarzało mu się naprawdę świętować. Jeśli kasyno wygrywało duże kwoty od kilkuset tysięcy do paru milionów, do pokoju wypoczynkowego krupierów trafiały butelki szampanów i belgijskie czekoladki. To małe święto nie tylko dla kasyna.
Jak to jest ze zmianami? Kiedy pracuje krupier?
Tu również do gry wchodzi Eloise z Mayfair. Pijała ona słodkie herbaty przez całą noc, sypiając przy tym w ciągu dnia. Niektóre osoby brały drzemki podczas swojej przerwy. Ona z kolei najchętniej zwinęłaby się w kłębek pod stołem do ruletki. Sen jednak przy stołach był całkowicie zakazany. Z tego też powodu, jak mówiła, straciła sporo z życia towarzyskiego. Zmiany w piątkowe i sobotnie wieczory to standard, dlatego podczas gdy inni świętują, krupierzy ciężko pracują w otoczeniu bogatych graczy.
Steven i Tom dodają, że brali liczne tabletki energetyczne i pili dużo coli. Zdarzało im się być na „haju” przez całą noc, by przetrwać wymagającą zmianę. Niektórzy poją po sześć czy siedem kaw. Najgorsze jest jednak przejście ze zmiany nocnej na poranną. W lato wiąże się to często z omijaniem takich imprez jak wesela, zimą z kolei niepewne są nawet rodzinne święta i Nowy Rok.
Czy widzicie jak gracze oszukują?
W Mayfair gracze nie muszą oszukiwać. To bardziej kwestia tego, na jak dużo pozwoli menedżer. Często jest tak, że już po fazie obstawiania ktoś rzuci na stół kasę na pole 23. Kiedy jednak padnie 20, taka osoba mówi, że postawiła 20 i 3. Inny znany przypadek mówi, że gracz postawiłby na inny numer. Bogaci wykorzystują swoją pozycję, mówiąc np. „oh, chciałem postawić na 8 zamiast 10, zamyśliłem się.” I co ważne, kasyno im pomaga, nie chcąc stracić dużego gracza.
Czy spotkasz tam ciekawych ludzi?
Raczej bałwanów. Znane są przypadki w którym osoba wygrywająca loterię mawiała: „poważnie wygrałem? Nie potrzebuję tej kasy”. Inny z kolei gracz zażądał McDonalda i kiedy menedżer podał mu go na talerzu, ten odpowiedział: „nie, chcę go w pudełku”. Jeszcze inny przypadek to… osikane spodnie klienta, który tak się napalił na swój ruch, że nie chciał iść do toalety. A grał tylko o parę stówek.
Uwaga: Wszystkie imiona wykorzystane w artykule zostały ceniono zmienione. Prywatność tych krupierów jest tu najważniejsza.